Być dobrym ojcem, to znaczy być dobrym mężem
Wychowywanie dziecka wydaje się być procesem skupionym własnie na dziecku: jak je wychować, jak je nauczyć niezbędnych umiejętności jak wykształcić. Też mi się tak wydawało na początku, dopóki nie doszedłem do innego wniosku – wychowywanie dziecka to przede wszystkim praca rodziców nad nimi samymi. Dzieci w przyszłości nie będą się kierowały radami rodziców, tylko pójdą za ich przykładem. To jedno zdanie może być podstawą wszystkich teorii związanych z wychowaniem. O jakości wychowania naszej Olki nie będą decydowały podręczniki, które przeczytamy, tylko to jaki przykład jej damy i w tym sensie moja rola ojca przede wszystkim wiąże się z moją rolą partnera w związku. Aby być dobrym ojcem, trzeba być dobrym mężem.
Zamiast czytać kolejne podręczniki, jak nauczyć dziecko szacunku dla innych, warto najpierw zastanowić się, w jaki sposób można dać mu przykład. Taką wyliczankę sobie przygotowałem, która listą celów się stała, nie tyle dla Olki, ale raczej dla mnie względem mojej córki i mojej M.
1. Szacunek dla innych
Wystarczy okazywać szacunek córce i jej mamie, a także wszystkim pozostałym bliższym i dalszym osobom. Szacunek to m.in., komunikacja, oparta na wsłuchiwaniu się i zrozumieniu drugiej osoby, a także używany język, bez wulgaryzmów i podnoszenia głosu. Warto dziecku pokazać, że ludzie są po prostu różni – nie lepsi, nie gorsi, tylko różni od nas.
2. Empatia
Jedna z kluczowych umiejętności, dzięki której kilka innych przychodzi z łatwością. „Nigdy naprawdę nie zrozumie się człowieka, dopóki nie spojrzy się na sprawy z jego punktu widzenia, dopóki nie wejdzie się w jego skórę, nie pochodzi się w jego skórze po świecie” – Atticus Finch
3. Miłość
Wystarczy okazywać miłość jej i jej mamie, codziennie. Okazywanie miłości w długoletnim związku może wydawać się trudne jednak w praktyce może się po prostu sprowadzać do spędzania czasu razem podczas gry planszowej, spaceru, robieniu sobie prezentów, rozmowy przy kolacji, a przede wszystkim zainteresowania drugą osobą. O byciu dobrym mężem napisał niedawno Zuch w świetnym tekście Żona nudna. Czas jest ponoć najlepszą walutą miłości.
4. Bliskość
Bliskość nazwałbym codzienną uwagą i empatią w stosunku do najbliższych. Ojcowie, poprzez bliskie relacje z córkami, sprawiają, że te rzadziej popadają w depresje i zaburzenia odżywiania poprzez zwiększanie akceptacji siebie i swojego ciała.
5. Rozmawianie o swoich problemach
Możemy ją nauczyć samemu rozmawiając o swoich problemach z jej mamą, rozmawiając z nią o problemach, wykazując zainteresowanie, będąc dociekliwym i zaangażowanym. Wystarczy chcieć rozmawiać i to robić.
6. Szczerość
Należy być szczerym w rozmowach i relacjach z nią i z jej mamą, a także wszystkimi bliższymi i dalszymi osobami.
7. Cierpliwość
Trzeba być cierpliwym wobec siebie, wobec niej i jej mamy, a także konsekwentnym w działaniu – nie porzucać w połowie rozpoczętych działań, nie zrażać się porażkami.
8. Budowanie dojrzałych związków
Dobrze jest zabierać córkę na randki, podczas których będzie mogła zobaczyć jak powinna być traktowana przez mężczyzn. Ojcowie wpływają nie tylko na zwiększanie ambicji córek i akceptację samych siebie, ale też na jakość ich życia uczuciowego. Te córki, których relacja z ojcami opiera się na szacunku i zaufaniu, potrafią budować lepsze i dojrzalsze związki, jednocześnie unikając mężczyzn, którzy traktuję ich niezgodnie ze wzorcem wyniesionym z relacji z ojcem.
9. Podejmowanie ryzyka.
Zachęcając ją do podejmowania ryzyka, zwłaszcza podczas zabaw. Czas spędzony z ojcem w większym stopniu wpływa na rozwój odwagi u dzieci w podejmowaniu wyzwań, z którymi się spotykają. O ile mamy są bardziej zachowawcze i ostrożne, o tyle ojcowie pozwalają, a nawet zachęcają dzieci do podejmowania ryzykownych działań.
10. Poczucie humoru
To dobre i pożądane jest wykazywać się poczuciem humoru, żartując, urządzając w domu teatr absurdu, w najlepszym wydaniu. Jest coś trudnego do zaakceptowania gdy widzi się rodzica, który z pochmurną miną strofuje dziecko, a to, że nie zrobiło niewinny żart, bez szkody dla innych. Nie lepiej podłapać konwencję, wejść w buty dziecka i pośmiać się wraz z nim?
11. Skromność
Mówię skromność, myślę – przeciwieństwo pychy. Pychę widać często u wielu rodziców, gdy mają na wszystko odpowiedź, a swoje zachowania uważają na najwartościowsze, swoje postawy za najwłaściwsze – krytykują innych ludzi jednocześnie starając się udowodnić, że są lepszymi rodzicami, mężami, żonami, katolikami i w ogóle ludźmi. Nie bądźmy lepsi od innych – bądźmy różni.
12. Wyrozumiałość
Cały czas popełniamy błędy, od najdrobniejszych po te poważne. Trzeba umieć je odróżnić i do wielu podchodzić z wyrozumiałością, bez przyklejania etykiet; w ogóle to jest jakaś zmora, gdy zamiast oceniać ludzkie zachowania oceniamy samych ludzi – poczynając od szkoły, gdzie przyklejamy łatki, z tą najpopularniejszą „zdolny ale leniwy” włącznie. Gdy dziecku zdarza się czegoś zapomnieć nazywamy go zapominalskim, i tak dalej. Brak wyrozumiałości podkopuje własną samoocenę.
13. Pogoda ducha
Dobrze jest być pogodnym w relacjach z nią, jej mamą, a zwłaszcza spędzając z nią czas. Ojcowie, którzy spędzają z dziećmi czas na co dzień, grając w piłkę, bawiąc się lalkami czy oglądając telewizję mają większy wpływ na dobrostan psychiczny dzieci niż ojcowie, którzy podczas wakacji starają się nadrobić stracony czas.
14. Pracowitość
Nuda może wyzwalać ciekawe pomysły u dziecka, wpływać pozytywnie na jego kreatywność, jednak oprócz czasu na nudę jest też czas na pracę mi.in przy domowych obowiązkach.
15. Otwartość na nowe doświadczenia
Warto samemu być otwartym na nowe doświadczenia, od zwykłych domowych zabaw, po nowe smaki w knajpie, sposoby spędzania wolnego czasu i podróże.
16. Kultura osobista
Kultura osobista to sposób bycia, realizując powyższe cele właściwie możemy być pewni, że ją osiągniemy mimochodem.
17. Ambicja
Zrealizowanie wszystkich powyższych celów, a właściwie ich ciągła, konsekwentna realizacja (bo trudno mówić tutaj o ukończeniu czegoś, co musi trwać cały czas), to zadanie ambitne. Trzeba je sobie postawić i realizować, kolejne przyjdą same.
Bycie mężem a bycie ojcem
Chęć bycia dobrym ojcem jest chyba naturalna dla mężczyzny, tak samo jak chęć bycia dobrą matką dla kobiety. Łatwiej jest być dobrym rodzicem, będąc dobrym mężem lub żoną. To nie jest łatwe, nikt jednak nie powiedział, że będzie. Jeżeli zawiodę jako mąż, to też zawiodę jako ojciec. Trudno mi jest myśleć inaczej.
Czy według Was jest tak w rzeczywistości?
[c5ab_box c5_helper_title=”” c5_title=”” type=”alert-info” ]Postscriptum1: Na zdjęciu jest nasza Olka, patrząc teraz na nią mam wrażenie, że ona patrzy na mnie i mówi „tato, do roboty” :).[/c5ab_box]
Pingback: Być dobrym ojcem, to znaczy być dobrym mężem()
Pingback: Nasze drogowskazy. | piwnooka()