Być może żyjesz z najwspanialszą osobą na świecie
„We wczesnym okresie życia ludzie dzielą zasadniczo na tych, którzy już uprawiali seks, i tych, którzy go nie uprawiali. Później – na tych, którzy zaznali miłości, i tych, którzy jej nie zaznali. Jeszcze później – przynajmniej o ile mamy szczęście (lub, z drugiej strony, nieszczęście) – dzielimy się na tych, którzy przetrwali żal, i tych, którzy go nie przetrwali. Te podziały są kategoryczne, to zwrotniki, które przekraczamy.”
Powyższe słowa Juliana Barnes’a mówią o żalu po śmierci drugiej osoby. Jest jednak jeszcze inny żal, ten codzienny, często niezauważalny dla nikogo spoza naszego związku, albo więcej nawet – dla nikogo oprócz nas samych. Niewiele rzeczy tak zatruwa związek. Często nasz żal, to suma wszystkich małych żalów, drobnych i błahych, które kolekcjonujemy przez lata i tłumimy je w sobie odkładając na półkę żalów niewypowiedzianych.
Znam osoby, które przepełnia żal, do małżonka, do rodziców, do przełożonego. Napawają się często tym żalem i swoimi krzywdami, i jedyną rzeczą, którą dzięki temu dostają, jest tylko więcej żalu i poczucia krzywdy. Tylko i aż tyle. Żal w którymś momencie przysłonił im cześć tego, co ich otacza i pozostali już tak na wpół widzący – widzący tylko złe strony.
Z żalem jest tak, że najlepiej jest go porzucić. W.H. Auden napisał w jednym z wierszy: A wielki strach przed sobą pędź, a żal pozostaw za sobą. Innymi słowy: staw czoła temu, czego się boisz, popatrz strachowi w oczy, a żal – porzuć. Po prostu.
To ciekawe ćwiczenie – na krótki czas zapomnieć o całym żalu (za wszystkie przewinienie, większe i mniejsze, za wszystkie straty i rozczarowania) i spojrzeć na swój związek przez pryzmat tylko pozytywnych emocji, doświadczeń, korzyści i wszystkiego tego, co kochamy w drugiej osobie, przejrzeć przy tym na spokojnie stare zdjęcia, spisać wspomnienia wspólnych i szczęśliwych chwil, przeczytać listy miłosne z początków znajomości. To ćwiczenie oczyszcza i wprowadza równowagę. Nic wielkiego, a efekt może być budujący, gdy okaże się, że żyjemy z najwspanialszą osobą na świecie.
Grafika [1]