Nietypowa Ola
Co czytamy? – pytam Cię gdy Tymek już śpi i zostałaś mi tylko Ty, zanim pójdę obejrzeć kolejne odcinki „Ostatniego tańca” na Netflix. Może: „Lato Stiny”? Nie? No dobrze, to może „Jabłonka Eli”? Nie, też nie? OK, to może Dunię? Też nie? Mhm, to może „Nietypowy Adaś”?
– Tak, Nietypowy Adaś! – odpowiadasz i dodajesz – Wolę takie nietypowe książki!
*”Nietypowy Adaś”, świetna książka Toma Percivala, choć nie tak genialna jak jego „Zmartwienie Róży”.